Terapia powięziowa
By lepiej zrozumieć sens i działanie terapii powięziowej, najpierw warto napisać co nieco na temat samej powięzi.
Powięź, to rodzaj systemu tkanki łącznej, która otacza nasze całe ciało. Naszą każdą komórkę, niezależnie czy jest to komórka mięśniowa, komórka nerwowa, czy tłuszczowa. Otacza nasze narządy, naczynia krwionośne, limfatyczne itd. Powięź jest wszechobecna, tak można o niej w wielkim, ale to bardzo wielkim skrócie napisać. Służy ona, jako system komunikacji pomiędzy najdalszymi zakątkami naszego ciała. Dodatkowo jest nośnikiem wielu informacji, naszej przeszłości, naszych emocji, naszego postępowania z własnym ciałem. Podczas terapii, w gabinecie i nie tylko, stajemy oko w oko z drugim systemem, układem narządów(rozrodczego, płciowego, wydalniczego, krwionośnego, oddechowego, kostnego, mięśniowego, nerwowego), otoczonymi powięzią, który pomimo pewnych dysfunkcji, które staramy się poprawić, dać torowisko organizmowi do sprawnego pełnego samowyleczenia, jest w zasadzie w dużej całości sprawny. Komunikuje się ze sobą dalej, ale w mniej prawidłowy sposób. Poprzez działania terapeutów, możliwym staje się powrót do pełnej funkcji, usprawnienie przesyłania sygnałów elektrycznych, w których zapisane jest mnóstwo informacji.
Powięź opisywano na wiele sposobów. Nazywano ją pończochą, która utrzymuje nas w całości. Opisywano ją jako rurę wewnątrz kolejnej rury. Inni widzą ją jako szereg pojedynczych warstw. Każda z tego sposobu widzenia jest prawidłowa. Większość włokien powięzi ciała ma kierunek podłużny. Wyjątkami są przepony naszego ciała, gdzie układ włókien kolagenowych jest poprzeczny. Zapobiega to nadmiernemu rozszerzaniu się na boki, ale także działają jako system antygrawitacyjny organizmu.
Podczas terapii, terapeuta komunikuje się werbalnie ze swoim pacjentem, ale również dzieje się to za pomocą niewerbalnych narzędzi tj. zmysł dotyku, obserwacji, powonienia. Wchodzimy wtedy w bezpośrednią relację z ciałem i całą tkanką, która ją otacza. Patrzymy na system powięziowy, w którym zawieszone są nasze mięśnie, narządy i gruczoły. Szukamy ograniczeń, napięć, zablokowań, restrykcji i lezji, tych wtórnych i tych pierwotnych. Patrzymy na ułożenie segmentów ciała względem siebie.
Szukamy miejsc pozbawionych równowagi. Jeżeli dana struktura, mięsień, staw, więzadło, ścięgno nie pracują w pełni prawidłowo, to przerzuca się to na inną część ciała, nawet bardzo odległą. Zachodzi wówczas pewna kaskada zdarzeń i trwa tak długo, aż zostanie przerwana i sprowadzona na właściwe tory. Ciało od tego momentu będzie zmierzać w stronę jedności i integracji ze sobą. Czas destrukcji zostaje zablokowany i przerwany.
W tym momencie następuje proces zdrowienia i gojenia się włókien kolagenowych i elastynowych. Sami wiemy, jaką ulgę odczuwamy, gdy przestaje nas boleć kręgosłup, a wraz z bólem znika frustracja, wściekłość i rozgoryczenie. Jak lepsze staje się nasze samopoczucie, gdy nie doskwiera nam ból głowy, szyi, czy ramion. Jak dużo bardziej wydajny staje się organizm podczas treningu, gdy wszelkie mechanizmy działają prawidłowo. Jak szybko robimy wtedy postępy. O ile więcej oszczędzamy energii, gdy nie musimy ciągle walczyć z grawitacją. Wtedy wówczas oddychamy spokojnie i pełną piersią. Oddech życiowy ulega normalizacji. Bądźmy wszyscy komórkami zawieszonymi w sieci powięziowej – sieci życia.
Terapia powięziowa to uniwersalny sposób pracy z ciałem człowieka używając dłoni, palców, kostek, czy łokcia dla celów normalizacji napięć w naszym ciele i pozbycia się dolegliwości bólowych.